środa, 25 lutego 2015

17. "Don't touch her!"

Wróciłem do domu i położyłem się na kanapie. Nadal do mnie nie dotarło. Ale to nie możliwe.. Ona nie może nie żyć..
Muszę powiedzieć Ricie. To ją zaboli. No oczywiście że ją zaboli! To była jej siostra! 
Drżącymi dłońmi chwyciłem telefon. Wybrałem numer Liam'a, bo przecież u niego była Andrea i Rita. 
-Hmmm? - Li odebrał.
-Dasz mi Ritę? - zapytałem. 
-Jest w łazience - powiedział dopiero po chwili. Zmarszczyłem brwi i usiadłem na kanapie. Coś jest nie tak.
-Możesz ją poprosić? To ważne.
-Nie może, kąpie się.
-A Andrea? 
-Śpi.
-Liam...
-Zadzwonimy później.
-Nie rozłączaj się kurwa! - wrzasnąłem ale już zakończył połączenie. Nie, nie, nie.. 
Czy Liam mógł zrobić coś Ricie i Andrei? Nie, przecież.. Ale on przyjaźni się z Zayn'em. Za szybko z Mili zgodzili się na to by zająć się dziewczynami. Mili i Zayn byli kochankami. Jak mogłem być takim idiotą! 
Zerwałem się z miejsca i złapałem tylko klucze od samochodu i wybiegłem z mieszkania. Dopiero po kilku minutach przy tych nerwach trafiłem kluczem w stacyjkę. Jechałem strasznie szybko, o mało kogoś nie przejechałem, ale boję się że coś się stało Ricie i Andrei. Zatrzymał mnie policjant. Mandacik i jechałem dalej. Zgniotłem kartkę i rzuciłem gdzieś na podłogę auta.
Gdy byłem pod domem Payne'a mało mu w ścianę nie wjechałem. Drzwi były otwarte co mnie trochę zdziwiło.
-Liam?! - zawołałem w głąb domu - Milagros?! - nic - Andrea? Rita? Ktokolwiek tu jest?! - krzyknąłem. Pogaszone światła. Słyszałem bicie swojego serca. Uderzyłem pięścią w ścianę - Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa! Czemu ja o tym nie pomyślałem! Oczywiste że Liam i Mili są blisko z Zayn'em, oczywiste że wezmą jego stronę. Ja po swojej nie mam nikogo. Zostałem sam. A lata przyjaźni poszły się jebać.

~*~

"To takie zabawne patrzeć jak czekasz z niecierpliwością na znak ode mnie.
Wiem że już zauważyłeś brak Rity i Andrei.
Ahhh, Rita jest niesamowita. 
Trochę płaczę gdy do niej podchodzę ale jeszcze ją wychowam, nie sądzisz?
To takie przykre co się stało z Lexie. 
Zadanie numer 2
Przyznaj się przed Ritą i Julią że to ty zabiłeś Lexie.
Wszyscy wiemy że to ty jesteś za to odpowiedzialny nawet jeżeli cię tam nie było. 
Gdyby nie to że za wszelką cenę chcesz zatrzymać przy sobie córkę, 
Lexie nie przyjeżdżałaby do Londynu, 
ani nie wracała do hotelu roztrzęsiona po kłótni z tobą i Niną.
Zabiłeś kolejną osobę Niall, jak ty w ogóle śpisz po nocach?
Nie ważne.
Mimo moich wspaniałych pomysłów na zadania, 
wykorzystam kulminacyjny biorąc pod uwagę niespodziewaną śmierć Lexie, 
zmieniłem zadanie 10 i wykonasz je od razu.
Pojedziesz pod adres po drugiej stronie kartki.
Będzie tam duży stary dom. 
Na pewno go pamiętasz.
Widzimy się wieczorkiem.
Twój Zayn"

Rozdarłem kartkę na pół i dopiero po chwili przypomniałem sobie o adresie. Kojarzyłem ulicę ale nie do końca. Stary dom? Nie, raczej nie. Kolejny raz dziś znalazłem się w samochodzie. Jest ranek, nie spałem całą noc. Myślałem o Lexie. Na miejsce jechałem godzinę. Przetarłem zmęczone oczy i oparłem się plecami o samochód. Wpatrywałem się w duży stary dom. Naprawdę go nie kojarzę. Wyjąłem telefon kiedy minęło pół godziny od kiedy tu stoję. Wybrałem numer Zayn'a. 
-Zayn, jestem przed tym domem. Naprawdę powoli zaczyna mnie wkurwiać fakt, że porwałeś moje dziecko i wiedz że JAK CIĘ SKURWYSYNIE DORWĘ TO CI NOGI Z DUPY POWYRYWAM, A Z TWOICH FLAKÓW ZROBIĘ SKAKANKĘ! - krzyczałem do telefonu i otworzyłem z kopa drzwi opuszczonego domu. 
Z telefonu usłyszałem jedynie śmiech Malik'a.
-Ah, jesteś taki uroczy przyjacielu. 
-To nie jest kurwa zabawne! 
-Owszem, jest. Zapraszam cię do piwnicy - przystanąłem przyswajając ostatnie zdanie. Rozejrzałem się i wbiłem wzrok w drzwi po mojej lewej - Tak, to te drzwi - po raz kolejny raz się obejrzałem, ale nie zauważyłem nic szczególnego. Nie pewnie podszedłem do drzwi i otworzyłem je. Zszedłem powoli na dół. Było ciemno. Nadal trzymałem przy uchu telefon w którym słyszałem tylko oddech Zayn'a. 
-Jest ciemno - powiedziałem automatycznie do telefonu. 
-Idź dalej.
Warknąłem pod nosem bo gdybym mógł to bym go zabił. Za paskiem moich spodni, pod kurtką mam pistolet. Nie będę wahał się go użyć. 
Zapaliłem światło w dużym ciemnym pomieszczeniu i stanąłem jak wryty widząc trzy krzesła. Na jednym siedziała Julia, przywiązana do krzesła, tak samo Rita i Andrea. Były zakneblowane. Moja dłoń automatycznie powędrowała do tyłu pod kurtkę i chwyciłem broń ale nie wyjąłem zza paska. W ręce Malik'a również zauważyłem pistolet, tyle że on celował. Celował w głowę Julii. Schowałem komórkę do kieszeni i bez słowa wpatrywałem się w Zayn'a który z uśmiechem obserwował mnie. 
-Wyjmiesz broń to rozwalę jej głowę - powiedział machając pistoletem jakby chciał zaznaczyć to że Julia rzeczywiście jest w niebezpieczeństwie. 
-Co próbujesz tym osiągnąć? Chcesz się na mnie zemścić? To zrób to a nie krzywdzisz moją córkę, dziewczynę czy przyjaciółkę.
-Bawisz się w psychologa? - prychnął - Wybierz. Która zginie. Zabierzesz ze sobą dwie. 
Co?
-Zamierzasz którąś z nich zabić?
-Tak, ale ówcześnie powiesz im o Lexie. 
Rita i Julia zaczęły się wiercić nerwowo.
-Lexie nie żyje - powiedziałem cicho łamiącym się głosem. Dziewczyny zamarły. W oczach wszystkich wezbrały łzy. 
-Ale całą prawdę.
-Nie zabiłem jej!
-Zabiłeś - warknął - Powiedz w jaki sposób albo sam wybiorę którą zabije, a raczej które zabiję. 
Spojrzałem bezradnie na Ritę, potem na córkę. Po ich twarzach spływały łzy. 
-Ja nie.. - jęknąłem i pokręciłem głową. Jeśli tego nie zrobię on na pewno zrobi im krzywdę. Nawet jeżeli to nie prawda, mówiłem to co chciał usłyszeć Zayn - Zabiłem Lexie. Nie dosłownie, ale przeze mnie zginęła. Miała wypadek gdy wracała ode mnie z mieszkania. 
Rita zaczęła się rzucać na krześle a w jej oczach zobaczyłem złość. Wrzeszczała w taśmę która trzymała jej wargi zamknięte. 
Andrea wpatrywała się we mnie spokojnie. Oczy miała zaszklone ale nie płakała. 
Przeniosłem wzrok na Julię która ledwo oddychała. Miała zamknięte oczy ale policzki pokryte łzami. 
-Odklej jej usta, nie może oddychać - zawołałem wskazując na Julię. Zayn jednak nie miał zamiaru się ruszyć - Ona się udusi! - ruszyłem w kierunku córki. 
-Ani kroku - powiedział gdy stałem dwa metry od dziewczynki. Zobaczyłem pistolet który raz był wycelowany we mnie, raz w Julię - Zabiję cię Niall. Nie będę się zastanawiał. 
-No to dawaj - rozłożyłem ramiona czekając na pocisk - Zabij mnie ale wypuść dziewczyny - powiedziałem patrząc mu w oczy. Uniósł broń która mierzyła prosto w moje czoło. 
-1.. - zaczął. Przeniosłem dłonie za plecy udając że je tam zaplatam - 2.. - chwyciłem pistolet. Gdy Malik nacisnął spust, uchyliłem się, wyjąłem broń i strzeliłem w przyjaciela. Patrzyłem jak upuszcza broń i przyciska dłoń do klatki piersiowej. Upadł na kolana. Patrzyliśmy sobie w oczy. Gdy leżał na ziemi i już totalnie odlatywał. Uśmiechnął się i zamknął oczy. Wpatrywałem się w ciało przyjaciela. Ukląkłem przy Julii starając się nie patrzeć na ciało Zayn'a. Odkleiłem usta dziewczynki. Potem odwiązałem ręce. Zachłysnęła się powietrzem, potem wydała z siebie szloch. Wpadła w moje ramiona. Dzięki jej drobnej posturze udało mi się podnieść ją do góry. Oplotła mnie ramionami na szyi i nogami w pasie jak małe dziecko. Płakała w moją koszulkę.
-Nie zabiłem twojej mamy - wyszeptałem do niej - Słyszysz Julia? Nie skrzywdziłbym Lexie.. - przytuliłem mocno dziewczynkę. Spojrzałem na Ritę i Andree - Poczekajcie moment, zaniosę ją do..
-Nie! - zawołała Julia - No zostawiaj mnie samej! 
-Dobrze, muszę odwiązać.. 
-P-pomogę - odstawiłem ją. Razem odwiązaliśmy Andree i Ritę. Rita rzuciła się na mnie z pięściami.
-To przez ciebie! To przez ciebie to wszystko! Gdyby nie ty nie byłybyśmy narażone! - wrzeszczała. Przyjmowałem wszystkie ciosy bo wiem że zasłużyłem. Kątem oka zobaczyłem Andree stojącą nad zwłokami Malik'a. Uniosła na mnie wzrok.
-Tak trzeba było - wyszeptała prawie bezgłośnie, w sumie wyczytałem to z jej warg. Kiwnąłem głową i unieruchomiłem Ritę obejmując ją. 
-Przepraszam - wymamrotałem do niej - Przepraszam.. 
-To moja wina - powiedziałem Julii gdy już byliśmy w domu - Przepraszam że musiałaś przez to przejść. To się już nigdy nie zdarzy. Obiecuję. 

16 komentarzy:

  1. Piszesz świetnie.... Twoje blogi to najlepsze blogi jakie czytałam... A czytałam wiele, naprawdę. Jesteś dla autorów innych blogów wzorem do naśladowania, powinni brać z Ciebie przykład... Naprawdę podziwiam... Po prostu uwielbiam czytać Twoje blogi, po prostu czytając je tak się wczuwam, że czuję jakbym sama tam była... Kocham wszystkie Twoje blogi... Od "What now" po "Angel" i przez "Hi Daddy" na "Hush Hush" kończąc... I każdy lepszy od drugiego....
    A i przepraszam, że z anonima, ale na telefonie nie jestem zalogowana na profil....
    Pozdrawiam, i życzę dalej tak świetnych pomysłów ❤❤❤ ~ Cookie ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze musisz dodawać o takich godzinach! Jak ja się cieszę, że ten dupek nie żyje! Radość w much oczach.... ale to za łatwo poszło! To się na 100% zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No cudowne no *o*
    Ale że Liam też po ich stronie? :/ Tego się akurat nie spodziewałam. Genialny rozdział, ale happy end raczej tak szybko nie nastąpi. Pewnie nas czymś jeszcze zaskoczysz ^^
    Czekam na next <3
    imaginy-1dbyme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega, brak mi słów, kocham TOOOOOOOOOOOOOOOOOOO; czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko jedyna. No tego się nie spodziewałam. Rozdział genialny. Jak zawsze a końcówka wbiła mnie w fotel. Genialna robota.
    Pozdrawiam i życzę weny twórczej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super blog i rozdział . Naprawdę podziwiam kreatywność szacunek w Twoja stronę :D <3 Zuza

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto było czekać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Omg... całe szczęście, że Zayn nie żyje, a dziewczyny są bezpieczne :))
    No ale nie musiałaś uśmiercać mi Lexie :(( nie można jej jakoś cudownie wskrzesić??? :D ;*
    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział!!! ;* ♡ ♡ ♡

    different-world-1d.blogspot.com
    maniac-harrystylesff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurwa! Płacze i umieram.. Ja pierdole jakie to zajebiste.. Ty jestes kurwa zajebista! Sorka ze tak przeklinam ale inaczej sie nie da! Xd jakie szczescie ze one są bezpieczne a Niall taki sshzjakznsjsnjsk :D po prostu jestes najlepsza xd oby tak dalej i do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam twój styl pisania, jak zacznie się czytać to od razu wciąga, masz świetne pomysły i tak jak czasem mam ochotę podusić autorki jak czegoś długo nie dodają to choćby tu miał być rozdział raz na dwa miesiące i tak nie jestem zła ani nic, wręcz mogę skakać z radości bo kocham to ff tak samo jak uwielbiałam "What now" i z chęcią przeczytałabym coś podobnego :D Rozdział nie za długi, nie za krótki, ale idealny. Nie wiem co tu napisać, jestem w tym beznadziejna, ale chcę żebyś wiedziała, że jestem twoją wierną czytelniczką! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest NIEZIEMSKIE!!! Nie mogę się doczekać następnego.x mortajuliana

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana do Liebster Award! Więcej informacji na moim blogu http://one-moment-can-change-everything-1d.blogspot.com/2015/02/1200-wejsc-lba.html <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ekstra bloga co do rozdzialu nie umiem się wysłowić masakra wow wow i jeszcze raz wow
    kiedy next ?
    Vika

    OdpowiedzUsuń
  14. Twój blog został nominowany do ankiety na Blog Miesiąca! Głosować można pod linkiem: http://sonda.hanzo.pl/sondy,241288,u3Pr.html bądź na stronie głównej spisu. Pozdrawiamy, załoga spisfanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń