Zachłysnąłem się powietrzem.
-Nina? Co ty tu robisz? - ona na pewno nie jest matką Julii.
-Ugh - mruknęła patrząc na moje ramię - Co ci się stało?
-Wampir mnie, kurwa, pogryzł. Postrzelili mnie, co kurwa, nie widać?
Prychnęła i spojrzała na swoje paznokcie. Zerknęła raz jeszcze na moje ramię.
-W porządku? - spytała po chwili mówiąc o ranie.
-Boli ale jest okay. Andrea się mną zajęła.
-Tomlinsonowa, ah! Nasza pielęgniareczka!
-Nina? Czy wszystko z tobą w porządku? Jakoś dziwnie..
-Jest okay - wymamrotała i zrobiła trzy kroki w moją stronę. Oparła dłonie na moim torsie, mimo szpilek, nieodłącznego elementu jej stroju, tak samo jak stroju Rity, była niższa. Parę centymetrów ale jednak. Pochyliłem się na jej prośbę a ona delikatnie złączyła nasze usta. Czułem wzrok przechodniów.
-Przestraszyłam się. Wiem od Milagros że dostałeś na akcji. Ja.. ja.. martwiłam się - powiedziała w moje usta. Odsunąłem ją od siebie i popatrzyłem na nią. Coś musi być nie tak. Nina tak się nie zachowuje. Zwykle wyrachowana teraz zagryzała zdenerwowana wargę. Miałem wrażenie że zaraz się rozpłacze. Cholera, przecież Nina nigdy nie płacze.
-Ty się co?
-Myślałam że to coś poważnego, ale nawet kulka nie zmieniła tego że jesteś dupkiem - wymamrotała.
-A ty suką.
Fuknęła na mnie i założyła ramiona na piersi.
Rozglądałem się za potencjalną matką Julii. Cholera, mogła odejść widząc mnie całującego się z Niną. Kurwa.
-Czego szukasz? - Nina spojrzała na mnie podejrzliwie.
-Byłaś może w ciąży? - spytałem i tak nie oczekując odpowiedzi. Ku mojemu zdziwieniu Nina spuściła wzrok - Ej, cholera, nie mów że.. Ile ty masz lat?
-W lutym dałeś mi biżuterię na dwudzieste drugie urodziny - odparła cicho. Uh, na szczęście nie możliwe żeby to ona urodziła Julię. Ale zaraz..
-Byłaś w ciąży? - spojrzałem na nią uważnie. Wbijała wzrok w czarne szpilki na jej stopach. Położyłem delikatnie dłonie na jej ramionach. Nie wiedziałem co zrobić w tej sytuacji. Nie wiem jak się pociesza ludzi. Staram się izolować od wszelkich konieczności zmagania się z ludzkimi emocjami - Kiedy?
Uniosła na mnie załzawione oczy. Cholera.
-Zanim cię poznałam. Spokojnie.
-Czemu płaczesz?
-Nie ważne - mruknęła i przetarła oczy rozmazując maskarę. Westchnęła widząc na dłonie ślady tuszu - Mogę na górę? Muszę poprawić makijaż.
-Jasne, chodź - objąłem ją delikatnie i zaprowadziłem do domu. Poszła od razu do łazienki.
-Ubierz się - Andrea rzuciła we mnie koszulką. Uważając na ramię założyłem białą bluzkę - I co? Znalazłeś? - prychnęła. Zmarszczyłem brwi.
-O co ci chodzi?
-Wybiegłeś szukać mamy Julii, znalazłeś? - wbiła we mnie wzrok. Pokręciłem głową. Podrapałem się po karku zerkając na nią.
-Wpadłem na Ninę.
Andrea przewróciła oczami.
-I co się stało biednej Ninie? Pobiegła do łazienki.
-Rozmazała się.
-Yhm - mruknęła Andrea mało zainteresowana. Bawiła się jabłkiem.
-Gdzie Julia?
-Rozmawia z mamą - spojrzała na mnie unosząc jabłko do ust. Ugryzła je a w oczach zobaczyłem że jest na mnie zła. Fajnie. Ruszyłem do sypialni i zapukałem cicho słysząc głos Julii.
-Tak? - zawołała. Otworzyłem drzwi na co rozłączyła się i schowała komórkę pod koc. Przewróciłem oczami.
-Była tam w ogóle czy zrobiłyście mnie w chuja? - usiadłem na łóżku obok niej. Westchnęła.
-Mam być szczera czy miła?
-Szczera.
-Nie.
-Po co więc skłamałaś że tam jest?
-Żeby cię sprawdzić - wbiła we mnie wzrok - Poszedłbyś do niej gdyby ci zależało, gdyby nie, po prostu byś to olał. Zależy ci na mnie i na mamie - uśmiechnęła się delikatnie. Zamrugałem kilka razy. Na Julii, może owszem, trochę zależy, chyba nawet zacząłem wierzyć w te brednie o byciu jej ojcem.
-Nie znam twojej matki, więc nie jestem pewien czy mi na niej zależy. Muszę ją poznać.
Nagle telefon Julii zaczął dzwonić. Spojrzałem na koc pod którym ukryta była komórka. Zerknąłem na dziewczynkę.
-Odbierz.
Wyjęła telefon i przyłożyła go do ucha. Słuchała chwilę aż podała mi zdziwiona telefon. Równie zdziwiony przejąłem go.
-Halo? - zacząłem marszcząc brwi. Wbiłem wzrok w ścianę nad głową Julii.
-Masz natychmiast ją puścić. Nie masz do niej żadnych praw! - prawie dyszała ze złości dziewczyna po drugiej stronie słuchawki.
-Jesteś matką Julii?
-Oczywiście.
-Czemu nie chcesz żebym wiedział kim jesteś?
Po drugiej stronie zapadła cisza.
-Gdy wreszcie wyleczyłam się z ciebie - odezwała się po chwili - Ty chcesz znów wszystko wywrócić do góry nogami a potem wyjechać? - poznałem po jej głosie że jest bliska łez. Co się dzieje z dzisiejszymi kobietami że każda przy mnie płacze?
-Ja nie.. Nie wiem o co ci chodzi. Nie wiem kim jesteś. Nie pamiętam cię. Prze-Przepraszam jeżeli cię zraniłem z pewnością nie chciałem te..
-Chciałeś, nie chciałeś, co za różnica? To było 12 lat temu. Niech moja córka wróci do domu.
-To jest też moja córka.
-Tylko dałeś jej życie.
-Zawsze coś. Ja.. Musimy się spotkać. Muszę z tobą pogadać.
-Nie. Nie musisz. Julia ma wrócić do domu.
Rozłączyła się.
O shit... niesamowite ;*
OdpowiedzUsuńA ja już myślałam, że poznamy matkę Julii, teraz tylko czekać na next :) a rozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńimaginy-1dbyme.blogspot.com
Boski. Szybko nexxt<3 Jak po sylwestrze??
OdpowiedzUsuńHmmmm.....a już myślałam że dowiemy się kto jest mamą Julii
OdpowiedzUsuńNext szybko
Aaaaaa jakie to było....
OdpowiedzUsuńŚliczne ,boskie ,cudne
Jeny to było genialne
Ja chcę już więcej
Nie mogę się doczekać co będzie dalej
Pożera mnie ciekawość
Ściskam Mela
:**
Życzę weny,dużo dużo weny
Super piszesz. Jak to czytałam to czułam jakbym naprawdę tam była. . Po prostu nie mogę znaleźć słów, żeby to opisać. Powiem tyle, że już kocham to opowiadanie i z nie cierpliwością czekam na następny rozdział. ♥@niall_quad
OdpowiedzUsuńRozdzial jak zwykle genialny *_* mam nadzieje ze niedlugo bedzie kolejny. Kocham Ciebie jak i tego bloga Karolina <3
OdpowiedzUsuńPo prostu świetny nie ma słów żeby to opisać :-D
OdpowiedzUsuńO ja pieprze :o
OdpowiedzUsuńNo to się dzieje ;3.
Czekam na nexta ;).
Kocham i pozdrawiam ❤👌.
Tego sie nie da opisac. ♡♡ Cudo ♡ Czekam na kolejny ♡ Pozdrawiam @Maliczzxeg ♡
OdpowiedzUsuńTak tak tak!
OdpowiedzUsuńJest boski
xoxo
@luv_my_hig
kurwa, już myślałam że dowiemy się kto jest jej matką..fajnie by było gdyby to była Rita...czekam na next! zajebisty rozdział :*
OdpowiedzUsuń